Idziesz ulicą i spoglądasz przez ułamek sekundy w oczy nieznanej osobie. Po co? Tysiące lat temu nasi przodkowie potrzebowali prostej informacji: Wróg lub przyjaciel? Uciekać czy iść dalej?
Kiedy idziesz ulicą w ciągu dnia nie zawsze przyglądasz się przechodniom. Inaczej wieczorem lub w nocy, kiedy ta podstawowa informacja znowu jest ważna.
Czy ludzie oceniają Ciebie po tym jak wyglądasz? Czy wyrabiają pierwsze opinie już zanim poznają bliżej? Ile czasu zajmuje im przejrzenie Ciebie na wylot, policzenie wszystkich ozdób i ocenienie tego ile jesteś wart?
Czerpiemy informacje z obserwacji ubrania, postawy, włosów (najnowsze badania pokazują, że fryzura jest bardzo istotna w kształtowaniu opinii), owłosienia ciała, okularów, wzrostu, wagi, karnacji cery, itd.
Im więcej podobnych doświadczeń, tym większe prawdopodobieństwo, że zareagujemy podobnie. Dlaczego większość osób czytających ten tekst dojdzie do podobnych wniosków na temat osoby na zdjęciu?
|
1. Ile ma lat?
2. Jaką wykonuje pracę?
3. Czy jest żonaty? Czy ma dzieci?
4. Czy uprawia sporty? Zespołowe czy indywidualne?
5. Woli psy czy koty?
6. Czerwone wino lub białe? A może piwo?
7. Czy jest osobą, z którą można robić interesy?
8. Czy mu ufasz?
9. Czy mówi po polsku wyraźnie i bez błędów?
10. Jeśli tak, czy to wpłynie na Twoją opinię o nim?
|
Mogę oczywiście wymyślić więcej pytań, ale już te kilka wystarczy, aby stwierdzić, że nie masz większych kłopotów z odpowiedziami opierając się jedynie na dwuwymiarowej fotografii na ekranie komputera.
Twój mózg wykonuje podobne analizy bez przerwy. Co więcej - inni też patrzą na Ciebie!
Niektóre osoby od razu przypadają nam do serca? Innym nie ufamy od samego początku. Te wyroki wydaje nasz automatyczny pilot ulokowany w mózgu. Wszystko czego się nauczyliśmy, czego doświadczyliśmy intelektualnie i emocjonalnie filtruje nowe kontakty. To nasz sposób odnajdywania się w skomplikowanym świecie. Bardzo subiektywny sposób.
Zanim otworzysz usta, wyrok na Twój temat już zapadł. Czy może być zmieniony? Tak. Jest bardzo istotne, abyś zdawał sobie sprawę z "ustawień konfiguracyjnych" Twojego ciała, bo informacje, które są przez Ciebie wysyłane muszą być zgodne z tym co mówisz. Nie chcesz przecież rozbudzać wielkich oczekiwań, by potem im nie sprostać?
Twoja "twarz" - w tym kontekście - jest tytułem, którym gazeta chce zachęcić do lektury. Dobry nagłówek streszcza treść artykułu. Obiecuje więcej. Jak brzmi Twój tytuł? Czy dokładnie opisuje to co czytelnik znajdzie wewnątrz "gazety"?
Oblicze sukcesu
Sekret sukcesu w kontaktach międzyludzkich ukryty jest w pewnym kodzie. Jest to niezwykle skomplikowany kod. Nikt go nie widział. Nikt go nie spisał. Jednakże wszyscy rozumiemy go bez pudła.
Ciało to hologram Twojej osobowości; trójwymiarowy film wyświetlający non-stop uczucia i relacje ze światem. Czy w czasie rozmowy treść słów pokrywa się z mimiką i ruchami ciała? Nawet ludzie, którzy uważnie obserwują i interpretują mowę ciała, będą reagować instynktownie na wysyłane sygnały.
Na przykład, jeżeli jesteś spięty - mięśnie twarzy, na której wszyscy koncentrujemy uwagę są sztywne - ludzie bezwiednie będą niechętnie odnosić się do wszystkiego co powiesz. Próbowałeś kiedyś grać w tenisa na betonowym i ceglastym korcie? No właśnie. Na powierzchni betonowej piłki odbija się wyżej i szybciej niż na "cegle". Podobnie ludzie zareagują na "betonową" twarz. Dlatego wchodząc w potencjalnie niestabilną lub nową sytuację, rozluźnij mięśnie twarzy.
Być może - jak większość sumiennych i zapracowanych ludzi - trzymasz ramiona nieco wyżej i wysuwasz je bardziej do przodu niż inni. Jedno ze ścięgien w karku jest bardziej naprężone od drugiego. Jeżeli poprosisz kogoś o kwadrans fachowego masażu ramion i szyi, wejdziesz na spotkanie bardziej zrelaksowany i możesz oczekiwać bardziej stonowanych reakcji.
Twarz organizacji
Jeden z najczęściej powtarzanych błędów polega na rozwiązywaniu problemów w sterylnym kontekście ograniczonym wyłącznie do faktów. W efekcie otoczenie nie rozumie motywów działania? Reakcja? Więcej informacji. Ludzie nadal nie rozumieją. A więc kolejne fakty. Sterylny wizerunek firmy. Bez twarzy. Bez osobowości.
Pierwsze wrażenie dotyczy także pierwszego kontaktu z produktem, a mówiąc dokładniej z jego opakowaniem.
Twarz w komunikacji biznesowej to w dużej mierze efekt kreacji. Szumiący wodospad przy wejściu do osiedla domków jednorodzinnych od razu przyjaźnie nastawia potencjalnych kupców. Architekt, który je projektował kierował się na pewno nie tylko estetyką, ale także potrzebami marketingu.
W sprzedaży nieruchomości powszechne jest stwierdzenie, że najważniejsza jest lokalizacja. Ale możesz mieć najlepsze miejsce (główny pasaż w mieście, prestiżowe sąsiedztwo, widok na las, morze lub góry) i szukać kupca bez końca, jeżeli elewacja będzie w kolorze "wściekłej" cytryny. Czy kiedy ostatnio oglądałeś mieszkanie lub dom z zamiarem kupna pośrednik nieruchomości kazał Ci zdjąć buty?
Kilku agentów nieruchomości początkowo kręciło nosem, kiedy poradziłem, aby wyposażyli się w nowy ekwipunek: mrożone ciasto i blachę do wypieków. Nie ma nic piękniejszego od zapachu świeżo wypieczonego ciasta drożdżowego, kiedy wchodzisz do kuchni domu, nad którego kupnem właśnie się zastanawiasz. Żaden ze sprzedawców nieruchomości nie został zawodowym piekarzem, ale ich konta bankowe zasiliły "smakowite" prowizje.
Tak więc "twarz", którą chcesz przedstawić może wykorzystywać kolor, zapach, styl. Jednym słowem, coś co robi dobre wrażenie. I nie musi od razu rzucać na kolana. Wystarczy, że stworzy miłą atmosferę. Subtelna muzyka, stonowane kolory, prostota stylu, konserwatywny wystrój wnętrza. Wszystko zależy od tego, co sprzedajesz.
Znasz twarz swej organizacji? Więc przyślij mi jej zdjęcie.
|