Początek wakacyjnej kanikuły. W sklepach przeceny. Koledzy i koleżanki z pracy na urlopie. Odliczasz dni do wyjazdu w ukochane góry. Obiecałeś sobie, że tym razem na pewno dobrze wypoczniesz.
Przed spakowaniem bagażu warto uklęknąć w konfesjonale interesów PR. Taki letni rachunek sumienia. Żeby powietrze w górach lepiej smakowało :-)
Wakacyjny raport będzie miał tylko jednego czytelnika. Nie interesują Ciebie tak pospolite w interesach słabości jak żądza, zawiść, zazdrość, oczernianie konkurencji... Masz przecież większe ambicje. Dlatego skupisz się na bardziej subtelnych występkach. Trudno usłyszeć o nich z ambony lub przeczytać we wstępniaku do "Polityki".
10 razy – tak czy nie
Wśród podanych poniżej przykładów znajdziesz sytuacje trywialne i poważne, ale wszystkie mają swoją wymowę. Być może miałeś do czynienia z jedną lub dwiema opisywanymi sytuacjami, skoro działasz w bezwzględnym świecie marketingu i PR.
1. Sława i chwała
Kończysz miesięczne sprawozdanie dla zarządu z pracy Twojego działu PR. Na korytarzach wszyscy mówią o rewelacyjnych wynikach strategii zaproponowanej przez nowego pracownika Twego działu. Problem? Po prostu – nie lubisz tego chłopaka. Celowo pomijasz w raporcie jego wkład w sukces zespołu i wszystkie zasługi przypisujesz sobie. Jesteś w końcu szefem, prawda? Tak czy nie?
2. Cicha prowizja
Jesteś niezależnym konsultantem. Klient, który ma do Ciebie absolutne zaufanie prosi o poradę w sprawie wyboru najlepszej drukarni do produkcji firmowego kalendarza. Polecasz drukarnię zapominając przy okazji dodać, że drukarnia zapłaci Ci zwyczajowe 10% od sumy uzyskanego dzięki Tobie zlecenia. Tak się szczęśliwie składa, że drukarnia dobrze wywiązuje się z zadania i klient nie grymasi z płatnością. Nic nie mówisz klientowi o prowizji. Tak czy nie?
3. Bardzo ważny telefon
Sekretarka informuje, że na linii jest Pan Rozczarowany, który od tygodnia szuka z Tobą kontaktu. Nie robisz w tej chwili nic ważnego. Masz czas na rozmowę. Zwykła grzeczność nakazuje podniesienie słuchawki. Z czystego lenistwa lub próżności uciekasz się do prostej wymówki, typu "jestem na ważnym spotkaniu" lub "rozmawiam teraz z Berlinem". Tak czy nie?
4. Obiecanki cacanki
Prowadzisz firmę badawczą. Właśnie udało Ci się sprzedać badanie polegające na zorganizowaniu sondażu opinii wśród 50 najbardziej wpływowych ludzi w branży PR. Ze względu na krótki termin i kłopoty logistyczne udało Ci się dotrzeć do 35 osób. Poza tym za nisko oszacowałeś koszty projektu i czas na jego wykonanie (ach te wakacje!). Klienci – którzy zamówili badanie – wpłacili już zaliczki. Szkoda je stracić. Ale jest dobra wiadomość. Klientom podoba się to, co zrobiłeś. Nie upominają się o więcej wywiadów. Zapominasz o zwróceniu części wynagrodzenia za wykonanie zlecenia w niepełnym zakresie. Tak czy nie?
5. Dwa w jednym
Wybierasz się na spotkanie z klientem w innym mieście. W ostatniej chwili przedłużasz pobyt, aby spotkać się jeszcze z innym klientem. Umowa jest taka, że klienci zawsze zwracają Ci pełne koszty podróży. Wystawiasz obydwu klientom rachunki tak jakbyś wybierał się do każdego z nich oddzielnie. Tak czy nie?
6. Żadnej gwarancji
We wszystkich materiałach marketingowych umieszczasz informacje o bezwarunkowym zwrocie pieniędzy niezadowolonym klientom. Wykonujesz zlecenie, ale z powodu złego briefu, błędnego określenia potrzeb i oczekiwań oraz zaniedbań po obydwu stronach, klient decyduje się przerwać współpracę płacąc jednocześnie za wszystko co dla niego zrobiłeś. Twoim zdaniem i tak zrobiłeś więcej niż obiecałeś. Nawet do głowy Ci nie przyjdzie, żeby zwrócić pieniądze. Tak czy nie?
7. Katastrofa
Jesteś szefem PR szanowanej linii lotniczej. Jeden z samolotów rozbija się podczas lądowania. To był błąd pilota. Nikt nie przeżył. Wiesz, że agenci ubezpieczeniowi linii lotniczej muszą jak najszybciej dotrzeć do rodzin ofiar. Firmie zależy na szybkich ugodach. Im większe opóźnienie, tym większe niebezpieczeństwo, że sprawy wezmą w swoje ręce prawnicy rodzin ofiar, których powództwa zmuszą linię do wypłaty wyższych odszkodowań. Czujesz, że to nie jest najlepszy moment, aby rozmawiać z rozpaczonymi krewnymi o pieniądzach, ale mimo to decydujesz się na taki krok. Tak czy nie?
8. Znajomy królika
Jesteś agentem ubezpieczeniowym. Spotykamy się pierwszy raz. W czasie rozmowy pytasz mnie o nazwiska i kontakty z osobami, które mogą być zainteresowane Twoimi usługami. Piszesz do nich listy, w których powołujesz się na moją rekomendację. Problem? Robisz to bez mojej zgody. Kiedy podawałem te kilka nazwisk zapomniałem (Ty celowo nie pytałeś) o tym wspomnieć. Tak czy nie?
9. Fałszywy klient
Jesteś szefem młodej ambitnej dynamicznej agencji PR. Chcesz sprawdzić jak konkurencja prezentuje swoje oferty. Udajesz więc klienta zainteresowanego współpracą i z fałszywego adresu e-mail wysyłasz zapytanie ofertowe. Konkurencja traci czas na przygotowanie nikomu niepotrzebnej propozycji, a Ty zdobywasz wiedzę o marketingu konkurencyjnej agencji i jej metodach pozyskiwania klientów. Tak czy nie?
10. Czysta woda
Żyjesz z produkcji wody pitnej. Woda, którą sprzedajesz – inaczej niż u konkurencji – nie pochodzi z naturalnego źródła. Żadnych mineralnych składników. Oczyszczasz wodę z miejskich wodociągów i wlewasz do butelek opatrzonych naklejkami przedstawiającymi malownicze górskie strumienie i wodospady. Książkowy przykład fikcji udającej rzeczywistość. Ale przecież na tym polega marketing. Tak czy nie?
Zawiodłem w siedmiu z dziesięciu opisanych sytuacji i nadal uważam się za uczciwego i godnego szacunku człowieka. A jak Tobie się powiodło? Napisz o tym w komentarzu.
|