Wyobraź sobie, że jesteś prawnikiem specjalizującym się w prawie cywilnym. Zgadzasz się na wywiad telewizyjny "na żywo". Prowadzący program zaczyna od pytania o... celowość i moralność kary śmierci. Udzielasz ogólnych odpowiedzi, ale unikasz szczegółów bojąc się popełnić jakąś gafę. Prawo karne to nie Twoja specjalność.
Podobną przygodę miałem udzielając w zeszłym tygodniu wywiadu dla lokalnego radia.
Dziennikarz zadzwonił o 10:00 z zaproszeniem do radiowego studia na 12:15. Te dwie godziny miałem już wcześniej zaplanowane na dokończenie artykułu do newslettera. Ale co tam! Media rządzą. Poza tym odrobina promocji jeszcze nikomu nie zaszkodziła, prawda?
Wywiad trwał 3 i pół minuty, z czego zaledwie 15 sekund mówiłem na temat, w którym się specjalizuję. Na pozostałe pytania dotyczące zarządzania stresem w sytuacji kryzysowej bardziej fachowo i konkretnie - moim zdaniem - odpowiedziałby doświadczony psycholog kliniczny.
W pewnej chwili nawet pozwoliłem sobie na uwagę: "Nie jestem zawodowym psychologiem, więc mogę służyć jedynie ogólnymi poradami." To nie było najlepsze zdanie w tym wywiadzie. Słuchacze mogli mieć wątpliwości dlaczego się wypowiadam na ten temat i dlaczego dziennikarz o to pyta.
Kiedy analizowałem treść rozmowy telefonicznej z dziennikarzem doszedłem do wniosku, że wina była po mojej stronie. Dziennikarz nie wyjaśnił dokładnie o jakie szczegóły planuje pytać - opisał tylko problem. A ja rutynowo założyłem, że to oczywiste jakie będą pytania. W końcu temat znam na wylot. Gdybym wiedział, że dziennikarz chce inaczej poprowadzić rozmowę i uznałbym, że to wykracza poza moje kompetencje, mógłbym zawczasu się wycofać.
Za te proste błędy public relations mogę winić wyłącznie swoje ego. Nie przychodzi mi do głowy inne wyjaśnienie dlaczego miałbym ignorować porady, których sam udzielam na tym blogu:
1. Jeżeli masz wątpliwości czy przyjąć zaproszenie dziennikarza, to pierwszy sygnał, że warto się nad tym spokojnie zastanowić. Spróbuj przewidzieć jak będziesz oceniany po tym wywiadzie i jak będzie postrzegana Twoja organizacja. Uczciwa odpowiedź pomoże podjąć właściwą decyzję.
2. Nie musisz skorzystać z każdego zaproszenia. Kiedy zgadzasz się udzielić wywiadu, dziennikarz ma prawo sądzić, że będziesz do niego należycie i starannie przygotowany. Jeżeli masz za mało czasu na przygotowanie, lepiej zrezygnować z zaproszenia.
3. Wybieraj media, które docierają do Twoich kluczowych grup docelowych; nie muszą to być grupy największe. Jeżeli sprzedajesz auta, niekoniecznie musisz udzielić wywiadu magazynowi dla rowerzystów. No chyba, że będziesz mówić tylko o bagażnikach na rowery.
4. Przed każdym wywiadem, szczególnie telewizyjnym i radiowym, dokładnie wysonduj czego będzie dotyczyć rozmowa i szczerze odpowiedz sam sobie czy chcesz się na ten temat wypowiadać jako ekspert. Jestem wielkim zwolennikiem uczestnictwa w debatach na kontrowersyjne, drażliwe i gorące tematy, ale jeżeli nie są to tematy ważne i aktualne, radzę klientom trzymanie się od nich z daleka.
5. Nie wypowiadaj się w sprawach, które nie dotyczą Twojej zawodowej specjalizacji. Czy jesteś najlepszą osobą do wypowiedzi na proponowany temat? Jeśli nie, podziękuj grzecznie za zaproszenie i podaj kontakt do eksperta, który lepiej zna problem. Dziennikarz doceni Twoją uczciwość i pomoc w zdobyciu cennego kontaktu.
Moje medialne potyczki nie wyrządziły żadnych szkód, ale wiem, że mogłem mieć mniej szczęścia. Mogłem dostać bardziej dotkliwą nauczkę za lekceważenie... własnych porad. Czy może być lepsza motywacja do poprawy?
|