Gdybyś miał kilkanaście sekund, żeby wyjaśnić nieznajomemu czym się zajmujesz, co byś powiedział?
Opowiedziałbyś o najciekawszej części swojej pracy czy podałbyś książkową definicję?
Dla nas – praktyków public relations – formułowanie zwartych, mocnych i przekonujących przekazów to chleb powszedni. Ta umiejętność przydaje się także w rozmowach, których celem jest edukacja i zainteresowanie tym, co robi Twoja firma i jaka jest w niej Twoja rola.
Amerykańskie Stowarzyszenie Public Relations (PRSA) zakończyło kampanię, której celem było odświeżenie definicji public relations.
W ostatecznym głosowaniu największą popularnością (46% głosów) cieszyła się definicja:
"Public relations jest procesem strategicznej komunikacji, który buduje wzajemnie korzystne relacje pomiędzy organizacjami i ich grupami opinii publicznej."
W finałowej rozgrywce głosowano także na dwie konkurencyjne definicje:
1. Public relations jest funkcją zarządzania badaniem, komunikacją i współpracą z grupami opinii publicznej w celu zbudowania wzajemnie korzystnych relacji.
2. Public relations jest strategicznym procesem zaangażowania pomiędzy organizacjami i grupami opinii publicznej w celu osiągnięcia wzajemnego zrozumienia i realizacji celów.
Gerard Corbett, prezes PRSA, tłumaczy na firmowym blogu:
"Prosta i bezpośrednia – definicja koncentruje się na istocie public relations jako procesie komunikacji o strategicznym charakterze z naciskiem na 'wzajemnie korzystne relacje'. 'Proces' jest lepszy od 'funkcji zarządzania,' co mogłoby sugerować kontrolę z góry w dół i jednostronną komunikację. 'Relacje' odnoszą się do roli public relations w zbliżaniu organizacji i indywidualnych osób do kluczowych interesariuszy. 'Grupy opinii publicznej' są lepsze od 'udziałowców', gdyż pierwsze określenie odwołuje się do 'publicznego' charakteru public relations, a 'udziałowcy' kojarzą się ze spółkami giełdowymi."
Przyjęta definicja PR nawiązuje do definicji z 1982 roku: "Public relations pomaga organizacji i jej grupom opinii publicznej wzajemnie się do siebie dopasować."
Ambitna kampania "modernizacyjna" rozczarowała, gdyż organizatorzy postanowili "przewietrzyć" definicję PR z ubiegłego wieku zamiast skupić się na opisaniu przyszłości branży i tego jak nowe technologie zmienią sposób komunikacji między ludźmi.
W amerykańskiej definicji brakuje mi dwóch przymiotników: zaplanowany i systematyczny – obydwa kluczowe w procesie public relations. Jako konsultanci PR tłumaczymy klientom, że public relations jest działaniem długofalowym i nie daje wartościowych efektów z dnia na dzień – wymaga planowania. Szkoda, że zabrakło dla nich miejsca w tej definicji, która – moim zdaniem – jest zrozumiała dla praktyków PR, ale nieczytelna dla ludzi spoza branży.
Końcowa decyzja ma wielu krytyków, ale – jak zapewnia organizator akcji – to nie koniec debaty i zaprasza do dyskusji na blogu.
Nie twierdzę, że zdefiniowanie public relations to bułka z masłem. Ale branża PR powinna przedstawić bardziej przekonującą definicję – wątpię, że można to zrobić w jednym zdaniu, szczególnie takim, które zadowoli wszystkich.
Może następnym razem warto zastanowić się jak rozumiemy słowo "definicja"?
Czy – Twoim zdaniem – przyjęta definicja wnosi świeży powiew do public relations? Czy pomoże zrozumieć istotę PR klientom i dziennikarzom? Czy możesz dzięki niej wytłumaczyć rodzinie i znajomym czym się zajmujesz? Napisz o tym w komentarzu.
|