Bogusław Feliszek, 2009-03-19 |
"Taktyki medialne w pozwach zbiorowych" |
Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało ustawę o pozwach zbiorowych. Poszkodowani - osoby fizyczne, jak i przedsiębiorcy - będą mogli złożyć jeden wspólny pozew. Prawo do wytoczenia powództwa zbiorowego uzyska grupa minimum dziesięciu osób. Zasądzone odszkodowania będą w takiej samej wysokości dla każdego powoda. Poszkodowani będą mogli występować z roszczeniami za pośrednictwem stowarzyszeń konsumenckich lub organizacji zrzeszających przedsiębiorców. Na ich celownikach mogą znaleźć się na przykład, firmy farmaceutyczne, koncerny tytoniowe, fabryki samochodów, producenci azbestu, firmy zarządzające wysypiskami śmieci, itd. Pozwy mogą być wnoszone też przeciwko firmom finansowym, które nieuczciwie skłoniły ludzi do powierzenia im swoich oszczędności. Załóżmy przez chwilę, że inwestorzy kuszeni wizją zysków w nieokreślonej przyszłości po kupnie rekomendowanych akcji tracą w krótkim czasie krocie na ich spadku. Jeżeli grupa poszkodowanych inwestorów jest duża, zbiorowy pozew wniesiony przeciwko takiej firmie może ją zmusić do wyrównania przynajmniej części strat. Instytucja pozwów zbiorowych ułatwi pracę sądom i obronę praw konsumentów, ale jednocześnie wybitnie podbija stawkę w tych przypominających pokera rozgrywkach. Co tu dużo mówić. Na pozwach zbiorowych można dużo zyskać, ale też dużo stracić. Interesują się nimi media. Prawnik, który wygra wysokie odszkodowania dla swoich klientów dzięki jednej sprawie zostaje uznany za gwiazdę palestry. Trudno coś takiego utrzymać w tajemnicy. Przywilej pozwów zbiorowych Prawnicy powodów korzystają w pozwach zbiorowych z wyjątkowego przywileju. Ponieważ ich klienci tworzą dużą grupę pokrzywdzonych, trudniej jest zdyskredytować ich domniemane cierpienia i szkody. W przypadku indywidualnego oskarżenia, obrońca pozwanej strony może zabiegać o sympatię opinii publicznej i ewentualną przychylność sądu. Może wykazywać błędy czy zaniedbania pokrzywdzonego. Może nawet próbować wzbudzać wątpliwości dotyczące charakteru samej "ofiary". Ale co zrobić kiedy na liście powodów w tej samej sprawie wspólnie występuje 1,000 osób? Czy wszyscy sami są sobie winni? Czy zmówili się, aby ponieść opisywane w pozwie szkody? Czy wszyscy źle się prowadzą? Pozwy zbiorowe wywołują wrażenie, że konkretna duża grupa ludzi cierpi z powodu pomyłki, błędu, zaniechania nieczułej anonimowej jednostki. Może to być bezwzględny koncern farmaceutyczny, chciwy deweloper, cyniczny bankier inwestycyjny, itd. Przedsiębiorcy, którzy podpisywali z bankami umowy na tzw. opcje walutowe powinni zdawać sobie sprawę z ryzyka jakie się z tym wiąże. Wszystko było w porządku kiedy na tym zarabiali. Raban rozpoczął się kiedy kurs złotówki się załamał i - jak w pokerze - przyszedł czas na sprawdzenie kart. Kiedy pojawiają się pozwy zbiorowe organizacje powinny stosować bardziej złożone i wysublimowane strategie komunikacyjne niż w przypadku oskarżeń indywidualnych. Od samego początku trzeba dbać o jak najbardziej pozytywne komunikaty na swój temat. Koniec z anonimowością. Jeżeli po stronie powodów stoją prawdziwi ludzie, to po stronie pozwanych też muszą być konkretne osoby z krwi i kości. Skoro nie można zmniejszyć współczucia opinii publicznej dla oskarżyciela, należy zadbać o sympatię dla siebie samego. Aby to osiągnąć:
Walcz bronią przeciwnika Kiedy obserwuję praktyki stosowane w USA i na zachodzie Europy widzę, że prawnicy stron skarżących są co najmniej generację do przodu wobec firm i organizacji, które są adresatem tych pozwów. Pozwani działają głównie na polu mediów tradycyjnych (prasa, radio, telewizja) podczas gdy oskarżyciele koncentrują się na zmasowanych i skoordynowanych kampaniach w Internecie. Utrzymują często aktualizowane blogi, na których umieszczają informacje i komentarze adresowane do dziennikarzy, klientów i... potencjalnych sędziów w sprawie. Dzięki temu mogą liczyć na to, że odsyłacze do ich opinii pojawią się w czołówce wyników po wpisaniu w wyszukiwarce słowa lub wyrażenia związanego z treścią pozwu. Aby niepotrzebnie nie oddawać pola bez walki kancelarie prawnicze i agencje public relations zajmujące się pozwami zbiorowymi muszą sobie uświadomić, że do swej dyspozycji mają dokładnie takie same "środki masowego rażenia". Muszą tylko podjąć decyzję o ich użyciu i opracować taktykę, która uporządkuje i oczyści pole konfrontacji. Oto co należy wziąć pod uwagę w pierwszej kolejności: 1. Nie pozwól adwokatom powodów zapędzić się w internetowy kozi róg "haseł kluczowych". Dzięki optymalizacji budowy i zawartości witryny WWW (Search Engine Optimization - SEO) sprawisz, że Twoje informacje i komentarze po wpisaniu w wyszukiwarce internetowej kluczowych haseł związanych z tematem pozwu pojawią się na liście pierwszych dziesięciu, a nie tysiąca odsyłaczy. Aby to osiągnąć...
2. Wyprzedzaj działania adwokatów powodów. Zbuduj niewidoczne na razie w Internecie witryny WWW, na których umieścisz wszystkie informacje i komentarze dotyczące istotnych wątków pozwu. 3. Przewiduj prawdopodobne scenariusze rozwoju wydarzeń. Opracuj stosowne komunikaty odnoszące się do możliwych scenariuszy i umieść je na kryzysowej witrynie WWW, która będzie uaktywniona po wybuchu kryzysu. 4. Rozważ celowość utworzenia własnego bloga. Blog nie jest błyskawicznym remedium. Jego prowadzenie to długoterminowa inwestycja, która jednak w momencie złożenia zbiorowego pozwu pozwala z marszu przedstawić swoją wersję wydarzeń i wpływać na percepcję problemu. Od tuby do bloga Najlepsze praktyki postępowania rządzące procesem publicznej komunikacji w sytuacji pozwu zbiorowego przypominają reguły sprawdzone podczas spraw sądowych. Na przykład:
Na koniec dobra wiadomość Komunikacja w postępowaniach zbiorowych jest z jednej strony wyczerpującym wyzwaniem, ale z drugiej, daje atakowanej stronie cenną strategiczną przewagę. Tym atutem jest czas. Po złożeniu pozwu trzeba zamieścić ogłoszenie w prasie. Liczba powodów może zwiększyć się, gdyż oprócz osób, które wniosły pozew, uczestnikami postępowania mogą zostać osoby, które do niego się dołączą. Kancelaria prawnicza zajmująca się pozwem musi dotrzeć do jak największej liczby poszkodowanych. Trudno to zrobić po cichu i w ukryciu. Wręcz przeciwnie. Ogłoszenie w prasie gwarantuje szeroki rozgłos i dotarcie do maksymalnej liczby zainteresowanych sprawą, ale dla Ciebie jest jednocześnie sygnałem do rozpoczęcia przygotowań - zebrania zespołu i opracowania planu działania. I to jest właśnie ta dobra wiadomość :-) |