Bogusław Feliszek, 2008-08-23
"Zdrowy rozsądek w zlewie"

Zdrowy rozsądek w zlewie

Pracownik znanej sieci fastfoodów wykąpał się w firmowym zlewie. Film dokumentujący ten wyczyn umieścił w Internecie. Korporacja zapowiedziała specjalne szkolenia z przestrzegania higieny w pracy.

Zapobieganie kryzysowi polega w dużej mierze na racjonalnym wykorzystywaniu... zdrowego rozsądku. Szkoda, że tak rzadko korzysta się z tej metody. A może się mylę, bo po prostu zdrowemu rozsądkowi towarzyszą... nielogiczne działania :-)

Kiedy odwiedzam organizację klienta (lub jakiekolwiek miejsce z nim związane) mam w zwyczaju przyglądać się wszystkiemu oczami wścibskiego reportera, dociekliwego policjanta, nieżyczliwego klienta, rozżalonego pracownika lub osoby, która szuka pretekstu, żeby podać firmę do sądu. Takie nastawienie pomaga mi wyszukać oznaki kryzysu zanim jeszcze ujrzą światło dzienne, jak na przykład:

1. Pracownicy noszą ubiory, które klienci lub inni pracownicy mogą uznać na niestosowne lub nawet obraźliwe (na przykład, koszulki z prowokującymi hasłami lub rysunkami).

2. Pracownicy, którzy - wiem o tym po podsłuchaniu ich rozmów - nigdy nie byli szkoleni jak unikać w rozmowach drażliwych tematów (lub zapomnieli czego uczono ich na szkoleniach).

3. Łatwe do podsłuchania rozmowy na poufne tematy.

4. Dokumenty na biurku pozostawione bez opieki - albo porzucone na kopiarkach lub faksach.

5. Pracownicy wyrzucający do kosza dokumenty, które powinny trafić do niszczarek.

6. Głośne przeklinanie.

7. Monitory z wygaszaczami ekranu zawierającymi obraźliwe treści.

8. Komputery z otwartymi dokumentami, pozostawione bez opieki.

9. Karteczki z hasłami i kodami przyklejone do komputerowych monitorów.

10. Pracownicy wygłaszający obraźliwe uwagi i komentarze na temat klientów, kierownictwa, dostawców i samej organizacji.

11. Pracownik ochrony ma kłopoty z "ostrością spojrzenia".

12. Wyjścia awaryjne pozamykane na kłódki.

13. Przeterminowane gaśnice.

14. Instrukcje obsługi urządzeń biurowych napisane niejasnym językiem (albo napisane w obcym języku).

15. Nieznane osoby spoza firmy przebywające na terenie firmy bez identyfikatora.

16. Pracownicy spoglądający na wszystkie osoby spoza firmy z niechęcią lub nawet wrogością.

Jestem przekonany, że każdy potrafi przewidzieć potencjalne skutki takich sytuacji, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że sami pracownicy są najlepszymi obrońcami swoich organizacji. Może warto porozmawiać o tym na najbliższym zebraniu wewnętrznym, a jeśli takich zebrań nie ma, dopisz to do listy czynników, które generują kryzysy.

Przygotujcie razem listę sytuacji, które "raczej nie powinny mieć miejsca" i zastanówcie się jak zmniejszyć ryzyko ich występowania, zanim ktoś wykorzysta te słabości przeciwko organizacji.