Bogusław Feliszek, 2015-11-04
"Nie musisz korzystać z mediów społecznościowych?"

Nie musisz korzystać z mediów społecznościowych?

"Czy muszę być w mediach społecznościowych?"

Pięć lat temu słyszałem to pytanie kilka razy w tygodniu. Było zadawane tonem niezadowolonego pięciolatka, który nie chciał iść spać. "Naprawdę muszę?"

Dzisiaj to pytanie jest powtarzane dużo rzadziej. Zastąpiło je inne pytanie. "No trudno. Ale czy muszę być we wszystkich najnowszych mediach społecznościowych?"

Instagram?

Snapchat?

Pinterest?

Wiem, że jeśli szybko nie przerwę tej wyliczanki, zaraz zobaczę panikę w oczach.

"Muszę mieć firmowy profil na LinkedIn?"

"Firmową stronę na Facebooku"?

"Grupę dyskusyjną na Facebooku?"

Pięć lat odpowiadałem: "Nie musisz być w mediach społecznościowych. Jeszcze nie. Jeszcze nie teraz."

Teraz mówię, że to zależy.

To czy i jak korzystać z mediów społecznościowych zależy od tego:

1. Co produkuje Twoja firma lub jakie świadczy usługi?

2. Z jakich usług w mediach społecznościowych chciałbyś skorzystać w pierwszej kolejności?

3. Kim są Twoi klienci – obecni i ci, których chcesz pozyskać? Jakie są ich ulubione media?

4. Jakie są cele Twojej aktywności w mediach społecznościowych? Co chcesz osiągnąć?

5. Czy chcesz edukować swoich klientów?

6. Czy chcesz udostępniać promocyjne oferty?

7. Czy chcesz zbudować reputację branżowego eksperta?

8. Czy chcesz stworzyć społeczność, która będzie promować Twoją markę?

9. Czy chcesz zbudować bazę wiedzy o Twoich produktach i usługach?

10. Czy może chcesz tylko uciszyć sąsiada, który śmieje się, że nie ma Cię w mediach społecznościowych?

To, że inni korzystają z mediów społecznościowych nie znaczy, że też musisz to robić. Każdy odpowiada za siebie i może mówić tylko w swoim imieniu.

Nie piszę tego, żeby Cię namawiać lub zniechęcać. Musisz jednak wiedzieć, że komunikacja w mediach społecznościowych wpływa na to jak widzimy i rozumiemy świat. Zmienia poziom dopaminy w organizmie, podwyższa lub obniża poziom tolerancji, zmienia rytm naszego zegara biologicznego – czasem zwiększa poziom empatii.

Media społecznościowe nie zwiększą od razu sprzedaży. Nie poprawią z dnia na dzień reputacji. Nie wygładzą zmarszczek. Wszystkie zmiany będą stopniowe i na pewno nie pokaże ich telewizja.

Zamiast cytować tysiące przykładów jak różne firmy z powodzeniem korzystają z mediów społecznościowych, powiem kto nie musi zawracać sobie nimi głowy (jeśli oczywiście tak sobie wybierze).

Kto nie musi jeszcze korzystać z mediów społecznościowych?

1. Kierowcy ciężarówek

2. Dyspozytorzy pogotowia ratunkowego

3. Właściciele salonów pielęgnacji paznokci

4. Dokerzy i robotnicy portowi

5. Eksperci ds. zwalczania szkodników

6. Pracownicy myjni samochodowych

7. Robotnicy budowlani

8. Spawacze

9. Pracownicy linii produkcyjnych

10. Hydraulicy

11. Taksówkarze

12. Operatorzy wózków widłowych

13. Szkółkarze

14. Opiekunki do dzieci

15. Pielęgniarki

16. Nauczyciele języków obcych

17. Pracownicy firm przeprowadzkowych

18. Sprzątaczki

19. Fryzjerki

20. Właściciele parkingów samochodowych

Żeby nie było nieporozumień. Przedstawiciel każdego z tych zawodów lub branż, który będzie chciał korzystać z mediów społecznościowych jest w uprzywilejowanej sytuacji – jak każdy pionier. Potrzebuje oczywiście trochę czasu i musi być konsekwentny, żeby przekonać do siebie nowych klientów – ale sukces ma jak w banku.

Skąd ta pewność?

Bo widzę co się dzieje. Obserwuję jak rozwijają się interesy i profile w mediach społecznościowych ludzi z różnych branż:

1. od masażysty sportowego do właściciela baru z pierogami,

2. od elektryka do programisty komputerowego,

3. od projektanta ogrodów do dermatologa,

4. od doradcy podatkowego do właściciela studia tatuażu.

Oni nie musieli jeszcze korzystać z mediów społecznościowych, ale zdecydowali inaczej i bardzo sobie to chwalą.

Jeśli nie korzystasz z mediów społecznościowych, napisz w komentarzu dlaczego i kiedy to może się zmienić.