Bogusław Feliszek, 2010-09-13 |
"10 mitów o kreatywności w PR" |
Dlaczego ryzykować kreatywność w public relations? Tyle w tym niepewności. Czyż nie lepiej robić swoje, siedzieć cicho i pilnować swego nosa? Po co narażać się na ośmieszenie w przypadku porażki? Kiedy wszystko układa się pomyślnie, komu potrzebne są nowe pomysły? Kiedy jest źle, na kreatywność nie ma już czasu. Logiczna kreatywność? W naszym myśleniu o kreatywności - twierdzi Edward de Bono w książce "Myślenie lateralne" - jest jeszcze jeden szkopuł. Każdy cenny pomysł musi mieć logiczne uzasadnienie - bez tego jest bezwartościowy. Zakładamy więc, że wartościowe pomysły powstają wyłącznie dzięki logicznemu myśleniu. Mózg człowieka nie jest tworem symetrycznym, a jego półkule - jedna odpowiedzialna za logikę, druga za kreację - to dwa różne "twórcze" światy. Ale ilu ludzi wie o asymetrycznym systemie nerwowym i o tym jak wpływa na myślenie i twórczość? Szefowie, u których logika jest wyznacznikiem efektywności i sukcesu (czyli ich polisą ubezpieczeniową na kierowniczym stanowisku) kiedy słyszą o "kreatywnym" pomyśle od razu wrzucają go do szuflady z napisem NIEPRAKTYCZNE. Jeżeli kojarzymy kreatywność z wrodzonym talentem, którym jedni są obdarzeni, a inni nie, wystarczy znaleźć kreatywnych ludzi. Jeśli natomiast uważamy kreatywność za "umiejętność" przetwarzania informacji z wykorzystaniem wyspecjalizowanego "komputera" jakim jest nasz mózg, każdy może się tego nauczyć. Przy odrobinie szczęścia i dzięki wytrwałości ludzie, którzy nie urodzili z bożym darem "tworzenia" mogą opanować go lepiej od tych, którzy są kreatywni z natury, ale leniwi. Większość praktyków PR robi to, czego się od nich wymaga. Nieliczni buntownicy postępują inaczej. Z tego powodu skłonni jesteśmy kojarzyć kreatywność z buntem, rewolucją i nieposłuszeństwem. Jak budować pewność siebie kiedy szkoła nie zachęca do kreatywności, a w pracy się jej od Ciebie nie oczekuje? Może warto zacząć od opisania głównych mitów. Oto 10 mitów, które podcinają skrzydła prawdziwej twórczości, także w public relations: 1. Tylko kreatywni ludzie mają twórcze pomysły. Co najmniej raz w tygodniu słyszę: "Ale ja nie jestem kreatywny". Wszyscy jesteśmy kreatywni. Problem w tym, że dorastając uczymy się, że kreatywność nie zawsze przynosi korzyści. Dziecięca kreatywność jest wypierana przez utylitarne przystosowanie. Wiele najbardziej udanych pomysłów powstaje w głowach bardzo zwykłych ludzi. Dlaczego? Ponieważ największe pomysły czerpią inspirację z najprostszych idei. Koło, żarówka, długopis... Innowację napędzają potrzeby, nie "kreatywne myślenie". Chodzi o to, żeby wiedzieć jak połączyć kilka punktów, a nie gdzie je umieścić. Inna wersja tego zdania to: "TY nie jesteś kreatywny" lub "Tylko artyści są kreatywni." W tym micie pomija się wszystkich "szarych ludzi", którzy sami majsterkują, naprawiają auta, dekorują mieszkania, gotują, itd. Innym minusem takiego myślenia jest wywieranie presji psychicznej na ludzi uważanych za "kreatywnych", aby na poczekaniu przedstawiali wyłącznie udane pomysły. "Który dział pana firmy jest najbardziej kreatywny?" W odpowiedzi najczęściej słyszę - dział badań i rozwoju, marketingu, reklamy, czasem public relations :-) Kiedy pytam: "A gdzie kreatywność jest najmniej pożądana?", ZAWSZE słyszę - księgowość. To chyba ze względu na negatywne skojarzenia związane z kreatywną księgowością. Szefowie firm niesprawiedliwe dzielą ludzi na kreatywnych i niekreatywnych. Kreatywności nie można zamykać w getcie. Wszyscy mają nie tylko prawo, ale i obowiązek przedstawiać twórcze idee i rozwiązania. Nawet finansiści. Przykład etycznej kreatywności w rachunkowości? Rachunek kosztów działań do rozliczania kosztów pośrednich. Kreatywność jest wypadkową wielu wektorów takich jak doświadczenie, wiedza, umiejętności techniczne, talent, zdolność do myślenia w oryginalny sposób, umiejętność radzenia sobie z niepowodzeniami i wewnętrzna motywacja pomagająca przetrwać chwile zwątpienia. 2. Pieniądze najlepiej wyzwalają kreatywność. Jeżeli pracujesz w takiej agencji lub dla takiego klienta, uciekaj gdzie pierz rośnie. Daleko i jeszcze dalej! Prawdziwa motywacja nigdy nie jest "inspirowana" gratyfikacją finansową. Plany zachęcające do kreatywności, w których premia finansowa jest elementem dominującym tworzą środowisko, w którym ludzie przedstawiają pomysły o minimalnym ryzyku. Kreatywności nie można wymusić, można ją jedynie wyzwolić. Oto kilka bodźców inspirujących kreatywne myślenie:
3. Kreatywni ludzie są dziwni. Ten mit jest chyba najbliższy prawdy. Przynajmniej w moim przypadku :-) Ale skoro zgodziliśmy się, że wszyscy ludzie mogą być kreatywni, to znaczy, że każdy jest trochę "dziwny". Jeśli każdy jest dziwny, to kto jest "normalny"? I cóż złego w tym, że każdy jest trochę "inny"? Kiedy ktoś hołdujący temu mitowi widzi pomysł przedstawiony przez "normalną" osobę, skupia się na pomyśle, a nie na jego autorze. Natomiast kiedy ma do czynienia z pomysłem wytworzonym przez "ekscentryka", zamiast oceniać pomysł, recenzuje autora. Komu nie jest bliska idea twórczości bez żadnych ograniczeń formalnych? Białe płótno, pędzel i do dzieła. Żadnych barier, tylko nielimitowana inwencja. Haa! Kreatywne osoby mają czasem upodobanie do nieporządku i beztroskiego traktowania czasu, ale wynika to z innej hierarchii priorytetów. Ład, organizacja, schludność nie są na górze listy zadań kreatywnej osoby. Ja sam uważam się za w miarę uporządkowaną osobę, ale jest to porządek w dużym stopniu "autorski", a nie uniwersalny. Nawet czyste białe płótno ma cztery rogi. Nie istnieje projekt bez ograniczeń. To właśnie te ograniczenia dają dziełu kształt i formę. I nic w tym złego. Gdyby nie było kształtu i formy, nie byłoby czego burzyć! Dzięki strukturze - nawet kiedy jest płynna i dynamiczna - projekt nie "rozlewa" się w nieskończoność. 4. Zamknięcie grupy ludzi w dużym pokoju wykreuje nowe pomysły. Brrr... To chyba najgorszy z mitów o kreatywności. Siadamy i wymyślamy... To najlepsza metoda tworzenia nudnych, schematycznych i wtórnych idei. Czasem szefowie zakładają, że wystarczy zaplanować sobie dwie godziny na wymyślenie nowego pomysłu, żeby go... wymyślić. Genialne pomysły przychodzą w najmniej oczekiwanych chwilach i miejscach. Nikt nie wie kiedy to się wydarzy. Dlatego tak bardzo trzeba pielęgnować te zaskakujące momenty olśnienia. Burze mózgów generują najlepsze pomysły kiedy biorą w nich udział ludzie z bardzo różnym doświadczeniem w najrozmaitszych dziedzinach. Chcesz mieć świeży pomysł public relations? Zaproś ludzi z działów marketingu, sprzedaży, produkcji, księgowości, finansów, zasobów ludzkich i... cateringu. Prawdziwie twórczych pomysłów nie można wygenerować na rozkaz w zamkniętym pomieszczeniu. I nie chodzi o to, że burze mózgów są nieproduktywne, ale mało kto umie je dobrze przygotować i poprowadzić. 5. Termin wyzwala kreatywność. Na studiach przebojem było powiedzenie, że nic tak nie motywuje do twórczej pracy jak krótki termin. W efekcie powstawały wyjątkowo nudne referaty i prezentacje. Niestety w wielu firmach nadal pokutuje to myślenie. Dajmy ludziom krótki termin, to na pewno coś wymyślą. Terminy skutecznie motywują do szukania rozwiązań czy zakończenia projektu, ale każdy kto zajmuje się twórczością, wie, że nie można jej zadekretować. Presja terminu ogranicza kreatywność, gdyż ludzie nie mają czasu na wgłębienie się w temat czy problem. Prawdziwe tworzenie bardziej przypomina powolne zanurzanie się w kąpieli niż skok do basenu. Artyści mówią nawet o "kacu twórczym", czyli niemożności nie tylko wymyślenia czegoś oryginalnego na poczekaniu, ale także stworzenia czegokolwiek kilka dni po terminie. Nie chcę powiedzieć, że ludzie nie mogą tworzyć pracując z pistoletem przystawionym do skroni. Mogą. Ale trzeba im zapewnić komfortowe warunki i zadbać o to, żeby skoncentrowali się absolutnie na zleconym zadaniu. Muszą także zrozumieć powód do pracy w pośpiechu. Słowem - dlaczego to ma być zrobione już dzisiaj. 6. Absurdalne pomysły są bezwartościowe. Wiesz kto to powiedział? "Sądzę, że na świecie jest zapotrzebowanie na być może pięć komputerów." Thomas Watson, prezes IBM. A to? "Nie ma żadnego powodu, dla którego ktoś chciałby mieć w domu komputer." Ken Olson, prezes i założyciel DEC. A to? "Ale... do czego to się przyda?" Anonimowy inżynier w IBM o mikroprocesorach. Życie pokazuje, że niektóre najbardziej szalone pomysły odnoszą ogromne sukcesy rynkowe. Nie można sobie pozwolić na odrzucanie nowych idei tylko dlatego, że w nie wątpimy. Nikt nie wie jaki będzie los "zwariowanych" idei zanim nie damy im szansy zaistnieć. Podobnie, "głupie" projekty nie są do końca głupie. Nawet jeśli nie są najmądrzejsze, mogą inspirować do innych koncepcji, które nigdy by się nie wykluły, gdyby nie "głupota" ich poprzedniczek. 7. Konkurencja jest lepsza od współpracy. Niektórzy szefowie tworzą środowisko, w którym nagradzany jest pracownik przedstawiający najlepszy pomysł. To dobrze czy źle? Moim zdaniem źle, gdyż każdy pracuje w tajemnicy i przedstawione projekty nie mają szansy przejść etapu "doszlifowania i uszlachetnienia" w grupie. Twórcza współpraca jest lepsza do konkurencji. W najbardziej kreatywnych zespołach ludzie mają do siebie zaufanie i chętnie dzielą się uwagi i opiniami. Kiedy ze sobą współzawodniczą nie widzą żadnego interesu w wymianie informacji. A to jest destrukcyjne zjawisko, gdyż nie ma w organizacji osoby, która ogarnie całość i pozbiera wszystkie elementy twórczej układanki. Wszystkie nowe idee, projekty i koncepcje - nawet te najlepsze - to dzieła otwarte, które zawsze można wspólnie ulepszyć. 8. Kreatywni ludzie zawsze mają "pod ręką" wspaniałe pomysły. Kreatywne osoby zawsze nad czymś pracują, stale czują w sobie twórczy ferment i niepokój, ale nie są do końca zadowolone z tego, co już stworzyły. Żeby wymyślić coś genialnego najpierw trzeba mieć kilka lub kilkadziesiąt całkiem przeciętnych pomysłów. Na sukces trzeba się nieźle natrudzić. Trzeba wkalkulować w twórczy proces porażki i nauczyć się wyciągać wnioski. Niepowodzenie otwiera drzwi do sukcesu jeśli umiemy potraktować je jako motywację do wypracowania lepszego efektu. Z czasem zapominamy o pomyłkach i zapamiętujemy tylko słodkie chwile sukcesu, które rekompensują gorycz niepowodzenia. 9. Nigdy nie zapomnę własnego pomysłu. Jeśli jesteś taki jak ja, możesz mieć kłopot z przypomnieniem sobie co jadłeś dziś na śniadanie. Mimo to zawsze kiedy coś mi "świta", powtarzam sobie: "Tylko nie zapomnij, tylko nie zapomnij..." Hmmm... Pomysły - dobre i gorsze - przychodzą do głowy w najmniej oczekiwanych chwilach i okolicznościach. W wannie, na spacerze, przed snem. Nowy pomysł zazwyczaj jest wyrwany z kontekstu sytuacji w jakiej się znajdujemy. Gotuję obiad i mam pomysł na nowe logo. Jadę rowerem i wymyślam temat prezentacji. Wchodzę po schodach do biura i już wiem o czym napiszę w nowym numerze Pressence Newsletter. Jak to wszystko zapamiętać kiedy w moje myśli nagle wdziera się sygnał telefonu i muszę zabrać się do rozwiązania pilnego i ważnego problemu? 10. Nowoczesna technologia generuje lepsze pomysły. Nasze życie w coraz większym stopniu zależy od technologii (netbook, iPhone, kamera cyfrowa). Mimo że wynalazki techniczne rozwiązują problemy i oszczędzają czas (wiem, że to nadal dyskusyjna teza), wcale nie rozwijają kreatywności, ale raczej ją osłabiają. Nawet najbardziej zaawansowana technologia nie ma nic wspólnego z kreatywnym myśleniem. Stałe wpatrywanie się w ekran komputera, na którym poruszają się różne ikonki utrudnia koncentrację i zaśmieca umysł mało istotnymi szczegółami. Wstyd przyznać, ale mam przeczucie, że gdybym miał przed sobą klawiaturę mojej starej maszyny do pisania, ten tekst byłby ciekawszy. I krótszy :-) Więcej wiary w siebie Bohaterowie greckich mitów ze zmiennym szczęściem zmagali się z wyzwaniami losu - wybrykami natury, potworami, bogami i boginiami. Ci, którzy wierzyli w sukces mieli większe szanse na zwycięstwo. Wiara we własne siły jest także kluczowym elementem procesu twórczego. Ci, którzy wymyślili coś oryginalnego w przeszłości chętniej podejmują twórcze wyzwania. Wierzą, że zawsze można stworzyć coś nowego lub ulepszyć. Pamiętają radość sukcesu i chętnie doświadczą tego euforycznego uczucia ponownie. Aby zwiększyć liczbę kreatywnych pomysłów tworzonych przez pracowników musisz jasno powiedzieć, że tego właśnie potrzebujesz. Ostatni kwadrans każdego zebrania przeznacz na dyskusję nad nowymi "pomysłami, rozwiązaniami, koncepcjami". Jeżeli nie ma o czym rozmawiać, to znak, że ludzie nie wykonują należycie swojej pracy. Najważniejsza jest aktywność w tworzeniu pomysłów. Kiedy pracownicy poczują, że tego od nich oczekujesz pojawi się "twórcze napięcie" i cała organizacja zwiększy swój kreatywny kapitał. |