Bogusław Feliszek, 2009-07-02 |
"Wrażenia i spostrzeżenia" |
Żyjemy w świecie wrażeń i spostrzeżeń. Wrażenia - to, co pozostaje w nas w wyniku komunikacji. Spostrzeżenia - to, co wydaje się nam, że widzimy i słyszymy. Wrażenia są trwałe. Mogą być wynikiem percepcji, ale same wrażenia żyją poza faktami - są ostatnią rzeczą jaką zapominamy o okolicznościach, o wydarzeniu, o osobie. Dlaczego więc nie poświęcamy więcej czasu temu jakie wrażenie planujemy pozostawić po sobie? Wrażenia w marketingu Pomyśl o kilku firmach i wrażeniu jakie masz jako konsument. Obok każdej napisz pierwsze wrażenie:
Zapytaj siebie:
Odpowiedzi na te pytania odsłaniają urodzajne pola marketingu i public relations. Ląd o zagadkowej nazwie "Jak i Gdzie" pokazuje miejsca konkurencji o względy klienta. To właśnie na tym terenie buduje się świadomość marki, przechwytuje pragnienia i tworzy wrażenia. Wrażenia ludzi To teren działania sprzedawców, polityków, cudownych uzdrawiaczy. Wszyscy chcą zrobić na Tobie wrażenie, zdobyć zaufanie, skłonić do postępowania zgodnie z ich wskazówkami. Jestem cyniczny? Nie zrozum mnie źle. Są w tej grupie ludzie wartościowi, szczerzy i uczciwi. Ale wszyscy ze sobą współzawodniczą. Każdy chce być najlepszy. A jeśli nie chce, to odpada z gry. Weźmy pod lupę polityków. Współpracuję z nimi od lat i znam na wylot. Przy okazji - ci, z którymi pracuję są wartościowi, szczerzy i uczciwi - możesz mi zaufać. Jakie jest Twoje pierwsze (czyli najważniejsze) wrażenie związane z tymi politykami?
Zapytaj siebie:
Czego przede wszystkim oczekują od Ciebie politycy? Zaufania. ZAUFANIA. To znaczy, że ponad wszystko będą starać się zostawić wrażenie - po uchwaleniu wszystkich ustaw i kongresach wyborczych - że pozostaje wiarygodny. Nie jest ważne czy lubisz polityka - liczy się tylko czy można mu wierzyć. Politycy mogą nas czegoś nauczyć. Mówię poważnie. Wierzysz mi? Ufasz? Popatrzmy tylko na ich starania zbudowania zaufania do programów wyborczych, wartości i działań. Popatrzmy jak wybierają swoją grupę docelową, opisują potrzeby rynku i opracowują programy tłumaczone na proste hasła. Z utęsknieniem czekam na jakąś jasną, czytelną i spójną myśl rządu na temat polskiej gospodarki w kryzysie. Możemy oczywiście sami uderzyć się w piersi i powiedzieć: "Jezu - a ile jest treści w tym co my puszczamy w publiczny obieg?!" Nie podam oczywiście żadnych nazw i nazwisk, bo połowę czytających ten artykuł pozostawię z wrażeniem jak bardzo jestem w błędzie i na pewno zakończą lekturę w tym miejscu. Powiem jedno - w każdym kraju i każdym regionie są niezliczone przykłady polityków ogłaszających programy bez dokładnego zbadania potrzeb, sentymentów i uprzedzeń opinii publicznej. I co jeszcze gorsze - bez argumentów tłumaczących sensowność tych propozycji! Czy możesz podać przykład takiej propozycji? Jakie zrobiła na Tobie wrażenie? Jakie wrażenie pozostawił polityk? Czy będziesz mu wierzyć następnym razem, kiedy zabierze głos? Dlaczego nie? Wiarygodność to towar trudno osiągalny, efemeryczny i labilny jak mgła. Pamiętam kiedy Leszek Miller oskarżył z sejmowej trybuny polityka opozycji o kontakty z mafią. Źródłem tej informacji był... artykuł w gazecie. Jak się potem okazało nieprawdziwy. Polityk szybko przeprosił, ale złe wrażenie pozostało. Media nie mówiły o przeprosinach, ale o niefortunnym oskarżeniu. Jedno przejęzyczenie - świadome lub niezamierzone - może przyćmić poprzednie dokonania. To niesprawiedliwe, ale prawdziwe. Jaka z tego lekcja? Możesz popełnić błąd, ale tylko od Pana Boga zależy czy ludzie Ci znowu uwierzą. Jedno jest pewne. Jeżeli nie przyznasz się do pomyłki, jako polityk - jesteś już na emeryturze. Tylko szybkie i szczere przeprosiny mogą ocalić Twoją skórę ale i tak bez żadnej gwarancji. Czas wrażenia Fakty, dane, informacje będą dawno zapomniane, ale wrażenia - pierwsze i ostatnie - pozostaną. Kiedy ludzie (wyborcy, klienci) będą się zastanawiać dlaczego właśnie takie wrażenia w nich się utrwaliły, być może odszukają w zakamarkach pamięci jakąś informację, jakieś hasło, dowcipne stwierdzenie, aby wytłumaczyć swoje wrażenie. Wszystko inne zatrze czas. Czy pracując nad komunikacją programu public relations zastanawiasz się ile ludzie będą pamiętać po roku? Po dwóch tygodniach? Jakie wrażenie w nich pozostanie? Czy będzie zgodne z Twoimi celami? Czy skłoni ich do zakupu? Do poparcia Twoich politycznych obietnic? Twojej partii? Do oddania na Ciebie głosu? Co po miesiącu będziesz pamiętać z tego artykułu? |