Nosiłem się z tymi myślami o mediach społecznościowych kilka miesięcy. Dziś dzielę się nimi z Tobą.

1. Nikogo nie interesuje Twoja marka.

2. Jeżeli prawdą jest pkt. 1, musisz znaleźć lub wymyślić coś co ludzi zainteresuje i pobudzi do działania. Uwaga: rewolucje też się nudzą :-)

3. Nikogo nie interesuje Twoja firma/organizacja/instytucja.

4. Jeżeli prawdą jest pkt. 3, musisz pokazać ludzką i autentyczną twarz Twojej firmy/organizacji/instytucji – to znaczy styl, pasję, ton i mam nadzieję prawdziwe imię – Wojciech, Józek, Anna, Klara – i nazwisko; plus wyjaśnienie jaki masz związek ze swoją firmą/organizacją/instytucją (prezes, szef public relations, sprzątaczka, itd.).

5. Nie umieszczaj wpisów na Twitterze, Facebooku lub blogu za często. Nie rób tego za rzadko. Skąd wiedza jak często to robić? Zapytaj kolegów i koleżanki z pracy, a najlepiej zasięgnij porady u znajomych na Twitterze, fanów na Facebooku, czytelników bloga, prenumeratorów newslettera. Ludzie chętnie dzielą się opiniami, bo czują się ważni i potrzebni.

6. Jest nie tylko wskazane, ale nawet wymagane, żebyś dzielił się w mediach społecznościowych informacjami, opiniami i komentarzami na tematy nie związane bezpośrednio z Twoją firmą, produktem i/lub usługą (patrz pkt. 1 i 3).

7. Marnujesz czas jeżeli umieszczasz tylko własne treści.

8. Jeśli prawdą jest pkt. 7, rusz głową – czytaj co piszą inni, komentuj i dziel się tym co uznasz za wartościowe.

9. Korzystanie z mediów społecznościowych jest tanie jeśli liczysz tylko wydane złotówki.

10. Prawdziwym kosztem w mediach społecznościowych jest CZAS (patrz pkt. 5, 6 i 8).

11. Kampanie komunikacyjne w mediach społecznościowych udają się pod warunkiem, że są proste, świeże i oryginalne; termin "przydatności do spożycia" takiej kampanii zależy wyłącznie od "apetytu" internautów.

12. Problem z kampaniami komunikacyjnymi w serwisach społecznościowych polega na tym, że umierają w chwili narodzin jeżeli nie napędza ich autentyczna wartość (idea, przekaz, koncepcja).

13. Nie ufaj nikomu kto przedstawia się jako "ekspert mediów społecznościowych" – uciekaj przed guru gdzie pieprz rośnie.

14. Nie ma ekspertów mediów społecznościowych (patrz pkt. 13). Każdy uczy się (albo nie) na własnych błędach.

15. Strojenie się w piórka guru i występowanie w roli eksperta jest ulubioną rozrywką w mediach społecznościowych. Ten wpis jest tego dobrym przykładem.

Powiedz jakie myśli Cię nachodzą, kiedy słyszysz hasło: media społecznościowe.